środa, 12 sierpnia 2015

Tajlandia 2015


12.08.2015

Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)

Co u Was?

U mnie wszystko ok. Po przebudzeniu się ćwiczyłem na materacu, krześle, z hantlami i z taśmą rozciągającą. 
Deszcz padał z przerwami, ale padał dość regularny. 
Na lunchu byliśmy z Juleczkiem <3 :*, Adasiem <3 :*, Matyldą :* i Martą :* w restauracji seafood w Patong Beach. Potem poszliśmy do centrum handlowego. Matysia :* wybierała sukienki. 
Następnie napiłem się Red Bull - a i dodał mi skrzyyydeł!!! >:D
(żartuje) Tak na prawdę nie wypiłem żadnego Red Bulla, a skrzydła stały na ulicy. 
Przyjechaliśmy do domu i ulewa - jak bumerang wróciła i lało do nocy


Nie znana rzeźba w restauracji
 wnętrze restauracji
 sklep odzieżowy
 nie pamiętam nazwy tego dania. Ale był to kurczak z przepysznym, słodko-pikantnym sosem :D
 + ryż
 Agusia :* i Adaś <3 :* (przy posiłku)
 Marta i Matylda (przy posiłku)
 Adaś <3 :* (przy posiłku)
 Juleczek <3 :* (przy posiłku)
 Hello Kitty!
 Mickey Mouse & horse
 wnętrze C. H. 
 Skrzydlaty Lukas >:D 
 deszcz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz