środa, 30 kwietnia 2014

26.04.2014


Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)

Co u Was? U mnie wszystko git :) Byliśmy dzisiaj z Bulbunią :*w Przemyślu, w szpitalu. Odwiedziliśmy Wujka Janusza. (Miał niskie ciśnienie i zemdlał…) Leży pod kroplówką. Ucieszył się, gdy nas zobaczył. 
Poza tym byliśmy w Przemyślu w Kauflandzie. Zrobiliśmy zakupy (kupiłem sobie szczoteczkę do zębów). Poza tym sam własnoręcznie - i nożnie ;)- pchałem wózek z zakupami. 
Później pojechaliśmy do Cioci Krysi. Rozpadało się, więc siedzieliśmy na werandzie, gdzie rozmawialiśmy przy kawie i ciastku :)

























niedziela, 27 kwietnia 2014

Zdarzyło się 25 Kwietnia 2014 roku….

Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)

Dzisiaj rano padał deszcz. Siedziałem w domu lub na ganku. Ćwiczyłem, chodziłem, pstrykałem fotki itp .  Po pysznym obiedzie, uspokoił się deszcz i nawet pojawiło się słońce! :D W okolicach godziny 15 - tej, zabrałem aparat by zaznał trochę świeżego powietrza :) Patrzę, a tu żabka też wybrała się na spacer :) W nagrodę dostała 2 zdjęcia :) Idąc dalej napotkałem pajączka, który też korzystał chyba z podeszczowej atmosfery :D Więc ja go cyk! 
 Około 17:30 przyjechała Ciocia Grażyna i wujek Zbyszkiem z Sanoka. Dawno ich nie widziałem, jeszcze przed wypadkiem (przed '98).  Zostali na kawie, serniku i rozmowie :) 
Po 18 - tej Pożegnaliśmy Ciocię i Wujka, a kot Rudy dostał miseczkę mleczka :)

A co u Was? 

żabka
pajączek
Ciocia Jadzia :*

Ciocia Jadzia :*
kot Rudy pije mleko




sobota, 26 kwietnia 2014

Wizyta u Wujka Janusza w szpitalu i zakupy w Kauflandzie w Przemyślu

Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)

Co u Was? U mnie wszystko git :) Byliśmy dzisiaj z Bulbunią :*w Przemyślu, w szpitalu. Odwiedziliśmy Wujka Janusza. (Miał niskie ciśnienie i zemdlał…) Leży pod kroplówką. Ucieszył się, gdy nas zobaczył. 
Poza tym byliśmy w Przemyślu w Kauflandzie. Zrobiliśmy zakupy (kupiłem sobie szczoteczkę do zębów). Poza tym sam własnoręcznie - i nożnie ;) - pchałem wózek z zakupami. 
Później pojechaliśmy do Cioci Krysi. Rozpadało się, więc siedzieliśmy na werandzie, gdzie rozmawialiśmy przy kawie i ciastku :) 











czwartek, 24 kwietnia 2014

Mgła



     Pewnego jesiennego poranka, szedłem jak zwykle do Cafe de Gusto. Byłem senny i potrzebowałem wzmacniacza. A poza tym, chciałem dowiedzieć się, co mówią ludzie, przeczytać doniesienia prasowe i napić się mojej ulubionej Frescocaffe. Mgła była wszędzie: mleko sięgało do najwyższych pięter kamienic i nic przez nią nie było widać. Na szczęście, do kawiarni mogłem trafić z zamkniętymi oczami (znałem drogę, jak własną kieszeń), więc trafiłem. Cafe de Gusto, była już oblężona. Zamówiłem Frescocaffe i usiadłem przy stoliku z pewną nieznajomą kobietą. Była to piękna blondynka o niebiesko-błyszczących oczach, ponętnym biuście, i krwisto czerwonych ustach.  (oczywiście, zapytałem, czy to miejsce jest wolne). Kiwnęła głową wyrażając zgodę. - Kiedy się wypogodzi? - zapytała marzycielsko. 
I to był właśnie uważam proszę ja Was cios poniżej pasa. A skąd ja to cholera jasna mam wiedzieć? Czy ja jestem meteorologiem? A może wróżbitą? Też chciałbym, żeby się wypogodziło, ale nie umiałem tego przewidzieć, a na pewno już zmienić.. Zapadła zupełna, bezwarunkowa i wnerwiająca cisz.a. 
      Zmieniłem temat na bardziej przyziemny - Jak masz na Imię? - zapytałem z lekkim zaciekawieniem? - Kolastyna - uśmiechnęła się., po czym dodała - przez C! A Ty Jak masz na Imię?
 - Łukasz - powiedziałem - przez Ł - roześmialiśmy się.  I tak zaznajomiłem się z Kolastyną, przez C!  Przy kawce Frescocaffe - jak się okazało jej też ulubionym napoju - rozmawialiśmy godzinę, a może i dłużej. Deszcz zmniejszył swą siłę plus jeszcze wyszło słońce. Wkrótce, rozkwitła potrójna tęcza. Kolastyna - przez C! - i ja wyszliśmy przed kawiarnię, aby poobserwować to cudowne zjawisko natury. Cykałem raz tęczę, raz Kolastynę - przez C! - raz je obie. Aż w końcu potrójna tęcza zniknęła, jak by ktoś ją zgasił, a my wróciliśmy dopić kawy i wymienić się e-mail' ami, Facebook' ami, Skype' ami itp. 
I wkrótce się pożegnaliśmy. Jednak zostaliśmy przyjaciółmi na całe życie. 

Koniec.

Morał: Mgła połączona z kawą zbliżają!  :)

24.04.2014 - Notatka i fotosy

Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)

Co u Was? U mnie wszystko ok :) Jak zwykle byłem w ogrodzie od rana.  Zrobiłem zdjęcia tulipanom i innym kwiatkom. Przyszli Ciocia Krysia i Wujek Janusz i ucięliśmy sobie miłą pogawędkę przy pysznej szarlotce i kawie. Potem przyszedł deszcz, który nas pogonił do domu. W domu czytałem "Cafe Szafe" - Łukasza Dębskiego. Polecam wszystkim, którzy lubią pośmiać się na poziomie :)., ćwiczyłem ćw. przy komputerze i logopedie. Deszcz lał równo przez dłuższy czas i się ochłodziło.  
 Wcześniej wstąpiliśmy na pocztę i do sklepu.