niedziela, 31 sierpnia 2014
Tajlandia 2014
Ostatni dzień wakacji…
Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)
U mnie wszystko ok :) Nie pojechałem w prawdzie do braciszków moich Kochanych, za to byłem na obiedzie w restauracji Happy Days. Poszedłem tam sam, bo Tatuś :* pracował przy kompie, a później poszedł się zdrzemnąć. Lokal mieści się po drugiej stronie ulicy. Zamówiłem sobie wieprzowinę z orzeszkami nerkowca, warzywami i ryżem + mój ulubiony szejk ananasowy.
Zapłaciłem 200 THB, czyli mniej więcej 20 złotych.
Wracając z restauracji do domu, zostałem zatrzymany przez znajomą Tajkę z baru, która dała mi zeszyt do nauki pisania tajskich liter >:D
Wieczorem byłem w barze. Jednak tylko stawiałem drinki/piwo, sam pozostałem abstynentem - obserwatorem :) Co nie znaczy, że nie rozmawiałem z Paniami Tajkami i nie patrzyłem im w oczy :D Poprosiłem o fotkę. Nie kryły oburzenia, wręcz przeciwnie: za pozowały! >:D
Wieczorem byłem w barze. Jednak tylko stawiałem drinki/piwo, sam pozostałem abstynentem - obserwatorem :) Co nie znaczy, że nie rozmawiałem z Paniami Tajkami i nie patrzyłem im w oczy :D Poprosiłem o fotkę. Nie kryły oburzenia, wręcz przeciwnie: za pozowały! >:D
http://facebook.com/lukas.paulo
A co u Was?
sobota, 30 sierpnia 2014
Tajlandia 2014
Tajlandia 2014
30.08.2014
Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)
Co u Was?
U mnie wszystko ok :) Byłem z Małgosią :* w Phuket Town coś załatwić, a następnie udaliśmy się na kawkę (+ coś jeszcze)! :D Kawiarnia była urokliwa, gdyż miała w wystroju rowery. I jeden z nich był starym składakiem 2 - osobowym :) Były też zdjęcia oprawione w ramki i spoko zegar! >:D Do kaweczki dostałem kanapkę z tuńczykiem i zieloną sałatą. Było po prostu pyszne!
Później pojechaliśmy do Adasia :* i Jego opiekunki.
http://facebook.com/lukas.paulo
Egzotycznie pozdrawiam, :* i 3mcie się ciepło!
piątek, 29 sierpnia 2014
Tajlandia 2014
29.08.2014
Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)
U mnie ok :) Wczoraj byłem na kawie, a później pojechaliśmy do Rodzinki :* :* :* do L&H. Adaś ładnie bawił się klockami. Budował wierze :D Julek natomiast odbijał piłeczkę do badmintona z sąsiadką. Zawodnik miał kontuzję. Ale na szczęście fachowa pomoc "Sanitariuszki" znacząco poprawiła sprawę :) I znów wznowiono grę! ;)
Po emocjonującej grze poszedłem na spacer po ulicy. Zrobiłem hibiskusy i inne kwiaty. Julek z kolegą urządzili sobie turniej strzelecki.
Na kolację była tortilla :)
Wieczorem byłem z Tatusiem w barze. Wypiliśmy piwa, rozmawialiśmy z Tajkami :* :* itp.
A co u Was?
Subskrybuj:
Posty (Atom)