14.08.2014
Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)
Co u Was?
U mnie wszystko ok :) Rano, lało jak z Cebra! Ledwo co zdążyłem zejść na parter i widzę ścianę deszczu przed oczyma. Zjadłem śniadanie ujrzałem masakryczną zlewę, która przybierała na sile i osłabiała się, chyba po 5-6x! Miałem natchnienie i napisałem opowiadanie (będzie powyżej). Gdy zelżała na sile, podjechała Małgosia po mnie i pojechaliśmy do L&H Park. A tam znów piżdżyło żabami. Jednak w końcu przestało i Julek huśtał się na ukochanej linie :), a także bawił się ze mną w chowanego. Później pojechał na lekcję tajskiego.
Adaś był w przedszkolu, a później wśród nas. Pod wieczór wyszedłem na krótki spacer po ulicy. Dopociłem się maksymalnie, ale za to uchwyciłem parę ujęć.
Adaś był w przedszkolu, a później wśród nas. Pod wieczór wyszedłem na krótki spacer po ulicy. Dopociłem się maksymalnie, ale za to uchwyciłem parę ujęć.
Pozdrawiam, :* i 3mcie się ciepło!
ściana deszczu
deszcz na palmach
orchidee i bugenwilla w deszczu
orchidee, czyli storczyki
Julek na lianie :)
Julek podczas zabawy w berka
"tygrys" na ulicy
storczyk, czyli orchidea
plumeria dwu barwna
pączek
https://www.facebook.com/lukas.paulo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz