30.10.2014
Witam Was moje Kochane! :* / moi Kochani! ;)
Co u Was?
U mnie ok. Upał był nie z tej planety >:D Byłem dzisiaj z Kasią :* na lunchu u Fon w Fon Fon Sea Food. Zaparkowałem swój wózek elektryczny przed restauracją, a sam (z asystą) wyszedłem po 3 schodkach. Złożyliśmy zamówienia i za niedługo dania zostały nam dostarczone. Ja zamówiłem ryż z krewetkami, orzeszkami i warzywami (nie ostry), a Kasia wpadła - jak śliwka w kompot - gdyż zamówiła sobie krewetki z warzywami o stopniu ostrości medium. I nie mogła do końca zjeść, gdyż bała się że ostrość ją przepali… Wróciliśmy do biura.
Późnym popołudniem wyjechałem na spacer. Jeździłem tylko po ulicy, gdzie znajduje się biuro i pstrykałem czarno-białe fotki :)
Wnętrze restauracji Fon Fon Sea Food
w restauracji
nasz lunch
Kasia :* przed konsumpcją
Lukas przed konsumpcją
w czerni i bieli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz