czwartek, 10 października 2013

                         „Nieziemski dar”

Jak zwykle tej nocy nie spałem. Intensywnie myślałem o spotkaniu z Szanti. Była prześliczna! Poznaliśmy się podczas cudownych wakacji nad malowniczymi jeziorami Mazurskimi. Niestety, nie byliśmy w tej samej wachcie... Dni ciągnęły się w nieskończoność, zaś noce mijały jak mrugnięcie powiek. Zawsze było nam ich mało. Za mało. "Te białe noce, noce z mgłami. Ach, te noce, noce za nami!" Jej piękne i gibkie ciałko i urzekające, sensowne dialogi sprawiły, że zapłonąłem gorącą miłością do niej! Wkrótce poprosiłem o chodzenie. Naturalnie się zgodziła całując mnie przy tym w usta! :* :D
Któregoś gorącego wieczoru, gdy spacerowaliśmy sobie w blasku księżyca, wyjawiła mi swój sekret: jakiś czas temu, posiadła specjalny dar tłumaczenia języków. Potrafiła przetłumaczyć każde słowo na każdy język. Tylko nieliczni o tym wiedzieli. Każdy dar bowiem, jest swojego rodzaju przekleństwem, więc, kazała mi tego nie rozpowiadać. W zamian za milczenie, obiecała mi naukę dowolnego języka za darmo. Była dla mnie skarbnicą nie tylko języków, ale także urody.
Wakacje się skończyły. Szanti nie była z tego samego miasta co ja :( ... Pożegnaliśmy się w potajemny sposób i każde z nas powróciło do swojego miasta. Wydawało mi się, że to wakacyjna miłość i przeminęło z wiatrem. Cholernie za nią tęskniłem i nie mogłem sobie wyobrazić życia z jakąś inną. Byłem przygnębiony, zdekoncentrowany i bliski zapadnięcia w głęboką depresję.
I wyobraźcie sobie, pewnego zimowego wieczoru z wysuszaną praktycznie do dna butelką whisky w ręku zadzwoniła Szanti! :D Moja euforia wzrosła do granic możliwości. Odzyskałem sens życia! I w dodatku chce mnie odwiedzić! >:D Zaprosiłem więc ją na Święta. To był nie zapomniany magiczny czas. Uczucie między nami jeszcze bardziej się zacieśniło. Nauczyła mnie przy okazji wielu różnych języków.
I po dziewięciu miesiącach wyszły z niej dwie cudne bliźniaczki! >:D :* >:D :* >:D :* >:D :* >:D :* >:D :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz